Pierwszy dzień naszej tegorocznej wakacyjnej przygody, a kierunek jaki obraliśmy, to Szczyrk (od nas 2,5 godziny jazdy samochodem).
Na początek zapora w miejscowości Tresna, gdzie odbijamy na 25 km przed dotarciem do celu podróży. Miejsce bardzo urokliwe, aczkolwiek, chyba tylko przy dobrej pogodzie. My właściwie chcieliśmy tylko to zobaczyć, zjeść drugie śniadanie i jechać dalej. Ale wszystko nam się udało super. Słoneczna aura i miejsce postoju Karczma na Zaporze, to jak dwie pieczenie na jednym ogniu.
Jezioro Żywieckie jest ogromne i piękne. Można by tutaj siedzieć pół dnia i się po prostu wyciszyć. Myśmy się udali na krótki spacer, mieliśmy nawet przez chwilę chęć na godzinny rejs statkiem, ale w końcu nie zdecydowaliśmy się.
W Szczyrku meldujemy się o godz. 17-ej, a więc idealnie na obiado-kolację. Hotel Halo Szczyrk na pierwszy rzut oka robi dobre wrażenie: basen, sala fitness z siłownią, no i widok z balkonu na Skrzyczne. Do centrum równy kilometr.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz