wtorek, 27 lutego 2018

Mężczyzna powinien...

...przynajmniej raz w życiu zrobić pierogi.

Choćby po to, żeby przekonać się ile to jest roboty i nie narzekać następnym razem, jak mu nie będzie smakowało zamówienie.

Moja Magda jest zachwycona. Wprawdzie sporo się nagimnastykowałem przez ponad 3 godziny i momentami miałem naprawdę dość (w lepieniu ostatniej partii pomagała mi Julcia), ale efekt końcowy, czyli wyrób pierogopodobny uzyskałem. Dostałem mega słodkiego buziaka, owacje na stojąco i do wieczora wszyscy mówili do mnie Mistrzu:)


To moje drugie pierogi w życiu. Pierwsze (6 godzin w kuchni (!) i do tego jeszcze sprzątanie tego całego bajzlu) zrobiłem z truskawkami i była to porażka na całej linii: za mało truskawek, za grube ciasto... Potem całkowite wycofanie, długo, długo nic i oto teraz wersja z serem.


Zadanie miałem ułatwione, bo ciasto wyrobiła mi maszyna (wcześniej robiłem wszystko sam), ale tak czy inaczej, jest sporo zabawy z tym wszystkim. Po obiedzie, gdy emocje już opadły, kilka wniosków wysnułem: m.in. to, że serowy farsz był za mało słodki, a ciasto za bardzo rozwałkowane.

Kusi mnie, aby wykonać trzecie podejście i zrobić wszystko jeszcze raz lepiej, ale muszę jednak trochę odpocząć. W każdym bądź razie medal dla każdego, kto choć raz w życiu zmierzył się z pierogami:)



sobota, 17 lutego 2018

VIII Miechowski Marsz Szlakiem Powstańców

16 lutego, od ośmiu lat, odbywa się marsz 36-kilometrowym szlakiem Apolinarego Kurowskiego z Ojcowa do Miechowa.

Tegoroczna edycja zgromadziła 24-ech wędrowców (w większości to klubowicze i sympatycy miechowskiego "Trawersu") oraz jednego biegacza. Nie wiem jak dokładnie on, ale nam przejście całego odcinka zajęło 8 godzin i 15 minut. Pogoda była raczej łaskawa, a i atmosfera na trasie bardzo bardzo sympatyczna.

Ogromne słowa podziękowania należą się osobom trzecim, które bezinteresownie postanowiły wesprzeć nas na szlaku: na plebanii w Przesławicach przygotowano nam pyszny poczęstunek, a jedna z mieszkanek Komorowa usmażyła specjalnie dla nas pączki. No coś niesamowitego!!!

Większość zadeklarowała się na wymarsz w przyszłym roku, a my już myślami jesteśmy przy Ekstremalnej Drodze Krzyżowej, w czasie której czeka na nas do przejścia odcinek o długości 56 km.