sobota, 27 lutego 2021

Od zera do bohatera, czyli pierwszy rok naszego psa

Rok temu nasza wiedza na temat psów opierała się głównie na tym, co obejrzeliśmy w telewizji. Było tego sporo, ale nie będzie w tym przesady, gdy napiszemy, że miało się to nijak do tego, jak to wygląda w rzeczywistości. Nie mniej jednak fakty są takie, że zrobiliśmy wszystko na odwrót: czyli najpierw wzięliśmy psa, a potem zaczęliśmy się zastanawiać, co tu zrobić, aby było mu z nami dobrze i przede wszystkim, żeby nam było dobrze z nim(!).

Frodo prawdopodobnie 15 lutego skończył rok. W tym czasie sporo się działo, a nawet więcej, niż sporo. Nie twierdzimy, że nagle staliśmy się psimi ekspertami, bo lekcja, w której uczestniczymy wciąż trwa, ale rzeczywiście dużo już wiemy, dużo umiemy... Pies zmienił wiele w naszych dotychczasowych zachowaniach. Dzięki niemu inaczej spoglądamy na wiele kwestii, mniej lub bardziej istotnych, unikamy rutyny i przyzwyczajeń.

Pozdrawiamy wszystkich właścicieli psów. Niech Wasi podopieczni przynoszą Wam tyle radości, co nasz nam.










niedziela, 21 lutego 2021

Uchwycone o poranku cz. 2

Liczymy na to, że to już końcówka zimy... A tymczasem po wygrzebaniu z telefonu kilkunastu fotek naszej okolicy, postanowiliśmy, że jeszcze pare pokażemy. Tak więc, oto Biskupice w scenerii zimowej:)









piątek, 19 lutego 2021

XI Marsz Szlakiem Powstańców


Baliśmy się o pogodę, baliśmy się o obostrzenia COVID-owe, ale postawiliśmy na swoim i Marsz się odbył. Jego jedenasta edycja właśnie przeszła do historii...

36 osób postanowiło przemaszerować z Ojcowa do Miechowa trasę o dł. 32 km w 158. rocznicę bitwy o Miechów. Odnosimy wrażenie, że trasa robi się z roku na rok krótsza, a może dlatego tak jest, że coraz więcej się na tej trasie dzieje. Do cyklicznych już punktów programowych (cukiernia w Skale, bigos w Wysocicach, pączki w Komorowie) dołączyli druhowie z OSP Wysocice, dzięki którym mogliśmy się ogrzać w tamtejszej remizie czyli dokładnie w połowie trasy. No i ogromne zaskoczenie w Czaplach Wielkich, gdzie jeden z mieszkańców (notabene właściciel tamtejszej motylarni) przywitał nas z koszykiem pełnym czekoladek(!).

...a jeden z mieszkańców Skały postanowił odprowadzić nas do granic miasta, po czym zmienił zdanie, że jednak pójdzie do Minogi, a potem, że do Wysocic (czyli przeszedł z nami aż 10 km), skąd samochodem zabrała go rodzina.

Sporo się więc działo, ale sielanki raczej nie było, bo to jednak prawie dziewięć godzin marszu. Pogoda raczej nie rozpieszczała, bo wieczorem zrobiło się wietrznie. Było też sporo śniegu na trasie, ale jak to mówią - zawsze mogło być gorzej.

Kolejna edycja Marszu za rok. My się szykujemy na pewno. 16 lutego, to już stała zarezerwowana data w naszym kalendarzu.







wtorek, 2 lutego 2021

29. Finał WOŚP

Dziwny to był Koncert, bo bez udziału publiczności, ale zawsze coś:) Najważniejsze, że głód grania na jakiś czas zaspokojony. Dzięki koledze Ryśkowi, mam nawet kilka fotek.