sobota, 21 marca 2020

A jednak trenażer...

W dobie powszechnie panoszącego się koronawirusa odwołaliśmy wszystkie imprezy planowane na marzec. Maraton 10-godzinny na Powitanie Wiosny nie odbędzie się, a kto wie, czy wystartuje brevet na dystansie 200 km w drugiej połowie kwietnia. Pojawia się pytanie, czy w ogóle jeździć na zewnątrz, czy lepiej dać sobie spokój...

U nas w gminie trwa obecnie akcja "zostań w domu", dlatego nie schodzimy z trenażerów. I właśnie tutaj, w domowym zaciszu, chyba dlatego, żeby nie zwariować, a może po prostu, aby robić cokolwiek, postanowiliśmy założyć kanał na portalu Youtube. Na początek wrzuciliśmy kilka filmików z treningami na trenażer, podczas których tempo jazdy wyznacza rytm utworu muzycznego, np. w tempie 110 obr/min wygląda to tak: 






...ale pokazałem też starą szkołę pedałowania stopami, tzw. "ankling". Technika ta, choć wzbudza wiele kontrowersji (tz. obecnie uważa się, aby tak nie robić), to na pewno warto ją znać. Choćby po to, żeby odciążyć od czasu do czasu kolana, czy wykorzystać na przykład podczas podjazdów.





Do treningu w określonej kadencji BPM - Beats Per Minute (liczba obrotów jednej nogi w ciągu minuty) wykorzystujemy muzykę ze stronki https://cycle.jog.fm

Wszystkie filmy dostępne na kanale Team Durmanki, gdzie oczywiście zapraszamy. Trzymajcie się ciepło i nie dajcie się wirusowi!!!



wtorek, 3 marca 2020

Byle do wiosny

Już niedługo oficjalnie przywitamy wiosnę 10-godzinnym Maratonem Rowerowym, który planujemy na 22 marca, ale dziś chcielibyśmy jeszcze napisać o zimie. Zimie, którą przepracowaliśmy, jak na nasze możliwości, dość dobrze.

Najważniejsze, to systematyczność, czyli coś, z czym my mamy największy problem. Ale uważamy, że i tak nie było źle. W sumie, to jesteśmy zadowoleni. Nie prowadzimy statystyk, nie mierzymy mocy, ani tętna, także nie mamy się czym chwalić. Napiszemy więc tylko, że od listopada godzinowo spędziliśmy na siodełku jakieś 30 godzin miesięcznie i jest to czas czystej jazdy przy kadencji 95 - 105 obr/min. Najważniejsze, że tyłek przyzwyczajony, co nam więcej trzeba?:)