czwartek, 24 października 2019

Kulinarne zapędy Magdy

Zaczęło się wszystko od przypadku. Kiedyś Magda zamknęła się na jakiś czas w kuchni, a potem podała mi do stołu potrawę, której nazwy, a tym bardziej składników, nie potrafiłem ogarnąć, więc dla jej upamiętnienia cyknąłem przed zjedzeniem fotkę. No i poszło:)

Nagle druga fotka, trzecia... W końcu patrzę, mam tych fotek sporo, więc myślę sobie: można by pokazać światu, co się w Durmankowie wyprawia. Jedyne czego żałuję, to że nie mogę wam opisać jak to wszystko bajecznie smakuje. A jak pachnie? Coś niesamowitego...