poniedziałek, 27 marca 2023

EDK Charsznica 2023

Po raz drugi w Charsznicy uczestniczyliśmy w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej na trasie o długości dokładnie 42 km 700 m. Tym razem wybraliśmy się w dziewięć osób, a liczba wszystkich uczestników wyniosła około 130 osób. Ilu ukończyło, tego nie wiemy, w każdym bądź razie nam pokonanie trasy zajęło równe 11 godzin. Ja wpisałem się na listę jako 19-a osoba, Magda 18-a...

Pogoda świetna. Przede wszystkim ciepło, 10 stopni przy wyjściu, rano jakieś 6. Trzy razy postraszyło deszczem, tak więc peleryny przeciwdeszczowe się przydały. Dużo postojów i przede wszystkim chwila zadumy przy każdej stacji złożyły się na 3 godziny postoju. Ale przecież nie o ściganie się tutaj chodziło.

Ekstremalna uczy pokory. Po całym dniu na nogach, w tym dwa dosyć długie spacery z psem, ruszamy na trasę o takim kilometrażu. Nad ranem wszystko cię boli, a każdy centymetr twojego ciał błaga o litość. Starasz się o tym nie myśleć i mimo wszystko idziesz dalej.

Po powrocie do domu spacer z psem, jeszcze się krzątasz tu i tam, coś tam ogarniasz, bo szkoda dnia na sen, kolejny spacer z psem. A wieczorem cię łamie i zasypiasz w ciągu sekundy. Następnego dnia rano zaczyna się piekło: zakwasy, bóle, otumanienie, zmęczenie, wszystko jakoś wolniej przychodzi. Ekstremalna uczy pokory.

Zakończę ten wpis klasykiem: - "To jest ten czas, kiedy zjadając ostatnią kromkę chleba, schylasz się po każdy okruszek, który spadł na ziemię."