środa, 7 października 2020

poniedziałek, 5 października 2020

- "O co kaman?", czyli Charytatywna Dycha, Miechów 2020

Data Biegu: 4 października 2020

Charakterystyka: bieg miejski, 85% po ścieżce rowerowej

Dystans: 10 km

Przewyższenie: 222 metry

Nawierzchnia: asfalt

Liczba uczestników: 97

Czas: Magda 1 godzina 6 minut (miejsce Open: 80), Ja 1 godzina 16 minut (miejsce Open: 86).

Powinienem się cieszyć, bo to przecież moja życiówka na tym dystansie (wynik o 24 minuty lepszy od ostatniego startu w Michałowicach), ale biorąc pod uwagę, że tylko 5 km i 100 metrów przebiegłem, a resztę przemaszerowałem, to odechciewa się człowiekowi dosłownie wszystkiego. - "O co kaman?" - ja się pytam.

Kolano nie bolało mnie od ponad sześciu miesięcy, a przecież tyle w tym czasie przebiegłem i tyle w tak trudnym terenie. Frodo jest bardzo wymagającym kompanem do biegania, bo zmienia często tempo biegu i nie raz, nie dwa, biegnie za szybko. Nie było więc podstaw, aby mieć jakiekolwiek obawy o ukończenie tego biegu. A jednak... Skończyło się, jak zawsze.

Zawody świetnie przygotowane, pogoda dopisała, wpisowe przekazane na hospicjum, trasa obstawiona na każdym niemal zakręcie. Słowem: nic, tylko biec... Magda jest bardziej zadowolona, niż ja (choć jej biodro też dało nieźle popalić), tak więc to moje pesymistyczne wprowadzenie do tematu jest czysto osobiste. A dziś zrobiłem solidny, prawie 2-godzinny trening na rowerze i ani najmniejszego bólu w kolanie. Wszystko działa, jak w zegarku. - "O co kaman?" - ja się pytam...

Tak, czy inaczej, nie rezygnujemy z biegania. 8 listopada kolejna impreza biegowa w Miechowie, na której pewnie się pojawimy. Ale z jakim efektem, to już czas pokaże.