niedziela, 25 marca 2018

Droga Pięknego Życia

W dniach 23/24 marca uczestniczyliśmy w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej, przemierzając Trasę Purpurową o długości 52 km.

- "Wchodząc dzisiaj na tę Drogę obiecaj sobie przemianę..." - czytamy w pierwszych słowach rozważań. A nieco dalej: trasa długa, wymagająca, dająca się we znaki szczególnie w ostatnim odcinku. Ale to nic - myślimy, człowiek twardy jest, wiele zniesie...

W sumie maszerowaliśmy aż 11 godzin, do tego należy doliczyć 3 godziny i 54 minuty odpoczynku. Sporo odcinków bardzo błotnistych, kila przez lasy i pola. Liczba przewyższeń około 700 metrów. Bardzo, bardzo męcząca była to wędrówka.

Zastanawiam się na ile niekorzystny wpływ na to wędrowanie ma pora nocna? Wymarsz w piątek o godz. 20-ej, po całym przecież dniu biegania i załatwiania masy spraw. A w sobotę po powrocie do domu człowiek rzeczywiście przechodzi przemianę... Dosłownie:)

Fotorelacja z naszej EDK dostępna TUTAJ









środa, 21 marca 2018

Rowerowe Powitanie Wiosny Miechów 2018

Zima nie odpuszcza, na termometrze minus siedem stopni i dość mocny wiatr, ale słonecznie. W takich chwilach zawsze mam dylemat - "jechać, czy nie jechać". Ale myślę sobie, skoro zdrowie dopisuje, to czemu nie?

Wyruszyliśmy w 9 osób na Trasę Rodzinną (35 km), aby symbolicznie zaznaczyć swoją obecność w tym wydarzeniu. Jechało się bardzo fajnie i w ogóle odnoszę wrażenie, że to była całkiem rozsądna decyzja. Magda została w domu i wiele innych osób, które się deklarowało postąpiło podobnie.

Wszechobecny lód nie pozwalał na szybsze tempo, ale dzięki temu przejazd nabrał bardzo kameralnego charakteru. Nie obyło się bez kilku upadków, ale raczej bezbolesnych.

Co do pytania, jak się na taki wyjazd ubrać, to już odpowiadam, że mam sprawdzony patent, czyli na cebulkę:) Tak więc: dwie pary skarpet (koniecznie do kolan), nogawki, długie polarowe spodnie kolarskie na szelkach, kalesony, krótkie spodenki (też na szelkach). Dalej: rękawki, potówka z długim rękawem, koszulka termiczna i koszulka kolarska z krótkim rękawem, na to cieniutka bluza kolarska z długim rękawem, ekstra cienki wiatrochron z długim rękawem i kamizelka przeciwdeszczowa. Pod szyję komin z polaru (dość długi, aby w razie "w" móc go nasunąć na nos), pod kask bandamka i opaska na uszy, do tego koniecznie okularki z filtrem i dwie pary rękawiczek (cienkie i grube).

Szybko policzyłem, że była to już 10-a edycja Powitania Wiosny w Miechowie, a rekordowo niską temperaturę odnotowaliśmy w 2013 roku. Termometry wskazały wówczas minus 12 stopni(!).









niedziela, 11 marca 2018

Otyliada 2018

4 kilometry pływania, to dystans Ironmana i z tego, co się orientuję, limit czasu nałożony na zawodnika wynosi 2 godziny 20 minut. Tegoroczna Otyliada była najlepszym momentem, by odpowiedzieć sobie na pytanie: czy dam radę się zmieścić w tym czasie?

Choć pora nie bardzo (z pracy wyszedłem 22:30) i brak regularnego rozpływania w ostatnim czasie - postawiłem wszystko na jedną kartę i o godz. 22:45 wskoczyłem do wody.

...No i jestem z siebie bardzo zadowolony, bo przepłynięcie 4 kilometrów zajęło mi 2 godziny 5 minut(!).

Najwięcej, bo aż 2,5 km przepłynąłem klasykiem, 500 metrów grzbietem i kilometr kraulem. Aż cztery razy wychodziłem na sikanie, więc nie wiem do końca czy to jest normalne... Magda po powrocie do domu zadała mi pytanie czy mógłbym teraz wsiąść na rower i przejechać 180 km, tak jakby chciała mi coś zasugerować. Kto wie, może kiedyś...





poniedziałek, 5 marca 2018

Osobowość Roku 2017

No i stało się... 2 marca odebrałem tytuł i statuetkę Osobowość Roku za zaangażowanie w pracę Centrum Kultury i Sportu w Miechowie, a zwłaszcza za prowadzenie Sekcji Rowerowej i propagowanie modelarstwa wśród dzieci i młodzieży.

Plebiscyt zorganizowała i przeprowadziła Gazeta Krakowska, a sama idea zgromadzenia w jednym miejscu blisko 90 laureatów z całej Małopolski wywarła na mnie ogromne wrażenie. 


Dziękuję mojej wspaniałej żonie Magdzie, która na każdym kroku mnie wspiera i znosi cierpliwie moje fanaberie. Dziękuję Julci i Kasi, które od samego początku mi w tym plebiscycie kibicowały. Dziękuję babci Eli, która mimo obowiązków przyjęła zaproszenie i pojechała z nami na finałową uroczystość. Dziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali. Dziękuję całej ekipie wspaniałych ludzi wchodzących w skład, bądź mających cokolwiek wspólnego z Miechowską Sekcją Rowerową. Dziękuję miechowskim modelarzom, którzy dzielą ze mną wspólną pasję, jaką jest sklejanie modeli. Dziękuję Dyrekcji oraz moim koleżankom i kolegom z pracy. Dziękuję i gratuluję koledze Wojtkowi, który również odebrał statuetkę i jako laureat jest dla mnie wzorem do naśladowania.