Naszym zdaniem, to jedna z najpiękniejszych tras brevetowych w Polsce. I nie dlatego, że mieszkamy w pobliżu i często tu jeździmy, ale po prostu wynika to z liczby miejsc, które są warte odwiedzenia, a leżą dosłownie przy trasie przejazdu: zamek w Smoleniu, Ojców, Maczuga Herkulesa i zamek w Pieskowej Skale, zamek w Rabsztynie, zamek w Ogrodzieńcu...
Jeżeli dołożymy do tego piękną słoneczną pogodę, serwowany na 112 kilometrze w restauracji "Opoka" w Kluczach darmowy obiad i wspaniałą atmosferę w miejscu startu i mety, to naprawdę chce się w takiej imprezie startować.
Słowem: sukces zarówno organizacyjny (liczba uczestników wyniosła 60 osób), jak i sportowy, bo trzeba zaznaczyć, trasa nie jest łatwa, mnóstwo hopek i nie wiedzieć czemu, za każdym razem gdzie by się nie pojechało, to wiatr wieje w twarz.
Nasz czas przejazdu zamknął się w 11 godzinach i 54 minutach, a więc ponad 1,5 godziny przez limitem czasu. Jesteśmy z siebie zadowoleni, bo udało się to objechać właściwie bez żadnych perturbacji. Przy okazji udało nam się "sholować" dwoje z naszych znajomych więc radość jest dwukrotnie większa.
Fotek z trasy mamy mnóstwo. Dziękujemy:)
Fotek z trasy mamy mnóstwo. Dziękujemy:)