środa, 21 marca 2018

Rowerowe Powitanie Wiosny Miechów 2018

Zima nie odpuszcza, na termometrze minus siedem stopni i dość mocny wiatr, ale słonecznie. W takich chwilach zawsze mam dylemat - "jechać, czy nie jechać". Ale myślę sobie, skoro zdrowie dopisuje, to czemu nie?

Wyruszyliśmy w 9 osób na Trasę Rodzinną (35 km), aby symbolicznie zaznaczyć swoją obecność w tym wydarzeniu. Jechało się bardzo fajnie i w ogóle odnoszę wrażenie, że to była całkiem rozsądna decyzja. Magda została w domu i wiele innych osób, które się deklarowało postąpiło podobnie.

Wszechobecny lód nie pozwalał na szybsze tempo, ale dzięki temu przejazd nabrał bardzo kameralnego charakteru. Nie obyło się bez kilku upadków, ale raczej bezbolesnych.

Co do pytania, jak się na taki wyjazd ubrać, to już odpowiadam, że mam sprawdzony patent, czyli na cebulkę:) Tak więc: dwie pary skarpet (koniecznie do kolan), nogawki, długie polarowe spodnie kolarskie na szelkach, kalesony, krótkie spodenki (też na szelkach). Dalej: rękawki, potówka z długim rękawem, koszulka termiczna i koszulka kolarska z krótkim rękawem, na to cieniutka bluza kolarska z długim rękawem, ekstra cienki wiatrochron z długim rękawem i kamizelka przeciwdeszczowa. Pod szyję komin z polaru (dość długi, aby w razie "w" móc go nasunąć na nos), pod kask bandamka i opaska na uszy, do tego koniecznie okularki z filtrem i dwie pary rękawiczek (cienkie i grube).

Szybko policzyłem, że była to już 10-a edycja Powitania Wiosny w Miechowie, a rekordowo niską temperaturę odnotowaliśmy w 2013 roku. Termometry wskazały wówczas minus 12 stopni(!).









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz