16 lutego, od ośmiu lat, odbywa się marsz 36-kilometrowym szlakiem Apolinarego Kurowskiego z Ojcowa do Miechowa.
Tegoroczna edycja zgromadziła 24-ech wędrowców (w większości to klubowicze i sympatycy miechowskiego "Trawersu") oraz jednego biegacza. Nie wiem jak dokładnie on, ale nam przejście całego odcinka zajęło 8 godzin i 15 minut. Pogoda była raczej łaskawa, a i atmosfera na trasie bardzo bardzo sympatyczna.
Ogromne słowa podziękowania należą się osobom trzecim, które bezinteresownie postanowiły wesprzeć nas na szlaku: na plebanii w Przesławicach przygotowano nam pyszny poczęstunek, a jedna z mieszkanek Komorowa usmażyła specjalnie dla nas pączki. No coś niesamowitego!!!
Większość zadeklarowała się na wymarsz w przyszłym roku, a my już myślami jesteśmy przy Ekstremalnej Drodze Krzyżowej, w czasie której czeka na nas do przejścia odcinek o długości 56 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz