piątek, 9 grudnia 2022

Budowa kurnika, kto nie próbuje, tan nie ma cz. 2

Kontynuując moje kurnikowe wypociny (wstęp do tematu można przejrzeć TUTAJ) zobrazuję pierwszy etap prac. 

Podłoga:

w moim przypadku składa się z dwóch identycznych połówek, a każda połówka ma wymiar 42/134 cm. Dlaczego taki wymiar? Otóż wykorzystałem do jej budowy deski szerokości 14 cm x 3 sztuki, co daje 42. Natomiast połączenie ścianek starej szafy dało wymiar 134 cm. Grubość poszczególnych warstw jest następująca: 1,5 cm płyta meblowa, 2 cm styropian, 2,5 cm deska. Razem wychodzi jak nic, 6 cm.

Przypominam, że kurnik przez zimę będzie stał w szklarni, której drzwi wejściowe mają szerokość 57 cm. Podłoga ze ścianką boczną będzie miała zapewne 48 cm (w porywach do 49), także będę miał przy wnoszeniu spokojnie 8 cm zapasu.





W realu to tak pięknie nie wygląda. Musicie pamiętać, że wszystko tnę ręcznie, a i deski, które pozyskałem są z deka krzywe. Poza tym okazało się, że tylko kilka desek mam o szerokości 14 cm, a większość 15 cm, albo i więcej, tak więc na potrzeby podłogi musiałem taką deskę przyciąć. Fitnessy wychodzą z tego konkretne. Jeżeli ktoś ciął ręcznie deskę na długości 134 cm, ten wie, że triceps ręki prawej pracuje, że hej. Po kilku deskach wieczorem efekt tego jest taki, że nie jesteście w stanie podnieść szklanki z herbatą.

Ale lecimy dalej z tematem. Ścianki i pierwsze przymiarki:







Kratki wentylacyjne będą dwie i cieszę się, że mogłem je w końcu wykorzystać, bo przeleżały w piwnicy od czasów budowy domu. Na tym etapie, bo w końcu mamy XXI wiek, postanowiłem zainwestować jednak w wyrzynarkę ręczną. 138 zł i robota idzie, jak po maśle :) 


dalszy ciąg TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz