Miałem przeczucie, że to będzie ostatni spacer z w miarę możliwą pogodą i nie myliłem się. I nawet nie sądziłem, że te fotki tak przyzwoicie wyjdą. Jeszcze na nich nie czuć zimy, a za oknem już niestety tak. Tosia dostała ubranko, bo jej zimno, a Frodo jest w siódmym niebie i wskakuje do strumyka, jakby nadal był lipiec(!).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz