sobota, 11 maja 2019

Sobotnie 46

Wreszcie wolne sobotnie popołudnie i wreszcie upragnione przekręcenie nogi z małym "co nie co" w tle. To małe "co nie co", to nic innego, jak barszcz czerwony z uszkami, podawany oczywiście w Zameczku w Książu Wielkim.

Pogoda dopisała super, nasza forma też. Wprawdzie na liczniku tylko 46 km, ale bawiliśmy się świetnie. Zwłaszcza na objazdówce Miechowa, gdzie mieliśmy przyjemność jechać pierwszy raz. Jakby na to nie patrzeć, świetne miejsce do treningu, nie tylko rowerowego. Już nie możemy sie doczekać kiedy tu wrócimy...









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz