sobota, 21 czerwca 2025

Kapusta z Bluesem 2025

Trzecia edycja Przeglądu Zespołów Blues-Rockowych odbyła się w Charsznicy 15 czerwca. Wszystko wyszło super. W części konkursowej zagrało pięć zespołów (wygrał zespół Krem), w Jury zasiadał sam Sebastian Riedel, a my ze Stondwave zagraliśmy w części finałowej tuż przed gwiazdą wieczoru - Alexander Dolgov Band.

Fajnie się ten Przegląd rozwija. Poziom w tym roku był naprawdę wysoki, także idzie to wszystko w dobrą stronę. Fotki zapożyczyłem od kolegi - Paweł Trzaska.






czwartek, 12 czerwca 2025

Krzeszów

Jeśli chodzi o Krzeszów, to pewnie nigdy byśmy tu nie przyjechali, gdyby nie akurat nasz powrót do domu z Czech. 

Bazylika Mniejsza w Krzeszowie, to bardzo okazały i piękny obiekt, ale to tak do końca nie nasze klimaty. Spędziliśmy tu prawie trzy godziny (wliczając w to czas na kawę i coś słodkiego), przewodnik opowiedział nam sporo ciekawostek, a padający deszcz sprawił, że nawet nam się spodobało :)








środa, 11 czerwca 2025

Adrszpaskie Skalne Miasto i Teplice

Niesamowite miejsce!!! Pogoda nam nie dopisała, ale i tak jesteśmy pod mega wrażeniem. 

Aby wszystko zobaczyć trzeba się nastawić na zrobienie ponad 21 tys kroków, bo akurat tyle pokazał mi zegarek, ale pewnie gdyby było ciepło i słonecznie, byłoby tych kroków o wiele więcej. Tak więc sporo chodzenia, ale miejsce przepiękne. Polecamy zdecydowanie!!!










wtorek, 10 czerwca 2025

Lednice - Jaskinia Macochy - Jaskinia Punkvy

Pierwszy dzień naszej wycieczki do Republiki Czeskiej.

Do Lednic wracamy po prawie ośmiu latach, a przy okazji zwiedzamy pobliskie jaskinie, które momentami zapierają dech w piersiach.













czwartek, 5 czerwca 2025

Niby Brevet, ale nie do końca...

Na kawę do Buska Zdroju i na hot-doga do Proszowic, czyli traskę o długości 176 km, zdecydowałem się z dwóch powodów. Po pierwsze do Buska miałem możliwość zabrania się z chłopakami jadącymi Brevet 400, wprawdzie jechaliśmy tylko w sześć osób, ale zawsze coś. Po drugie powrót przez Proszowice był okazją do zawiezienia tam znalezionego etui z kluczami rowerowymi i przekazanie go właścicielowi.

Do Buska z domu mam 85 km i to była raczej przyjemna jazda. Powrót niestety przy wietrze w twarz, nie był już tak energiczny. Ale objechanie całego dystansu zajęło mi sześć godzin 45 minut, z czego jestem bardzo zadowolony. Pogoda super, no i trasa super!