środa, 8 maja 2024

Trzeba się wytłumaczyć

Nie, nie zapomniałem o relacji z Brevetu 200, który miał miejsce w Mińsku Mazowieckim 25 maja. Po prostu relacji nie ma i nie będzie, bo nie pojechałem!!! :(

Powodem pozostania w domu było przeziębienie, którego nabawiłem się trzy dni przed startem i doszedłem do wniosku, że to by było szaleństwo, gdybym porwał się na taki dystans w takim stanie. Co mogę jeszcze napisać? Szok i niedowierzanie. Rower przygotowany, start opłacony i wyszło jak wyszło... Wielka szkoda :(

A dziś, w ramach objazdu trasy Brevetu 200  Po Liściu Kapusty, zrobiłem 215 km w czasie 9 godzin 45 minut. Ciepło, ale wiało okrutnie. Do 110 km było okej, ale potem, to już walka z żywiołami. Nie mniej jednak jestem bardzo z siebie zadowolony. Zwłaszcza z tego, że po powrocie do domu, mogę jeszcze normalnie funkcjonować. Jak to się mówi: - "jest forma, jest zabawa".

W niedzielę luźno i turystycznie pokręciliśmy z Magdą po lasach. Była przy tym okazja, aby przetestować nowo zakupioną przyczepkę bagażową Fischer. Na razie raczej same plusy. Jedyne co się stało po drodze, to plandeka się zsunęła i w sumie nie wiem dlaczego. Musimy się temu przyjrzeć :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz