niedziela, 26 maja 2024

Brevet 200 Po Liściu Kapusty 2024

25 maja odbył się Brevet "Po Liściu Kapusty", który zgromadził 95 uczestników. Tym razem trasa została wytyczona na północ i liczyła 204,4 km.

No co tu więcej pisać? Super atmosfera, super ludzie. Gratulacje dla wszystkich. Największe brawa oczywiście dla ostatniego uczestnika na mecie, bo to on robił życiówkę i cieszę się, że tą życiówkę zrobił właśnie tu, w Charsznicy.

Więcej można poczytać TUTAJ

A ja sobie zrobiłem kilka fotek, żeby mieć pamiątkę :)







czwartek, 23 maja 2024

modeltruckbuilder.com

Do amerykańskiej grupy modelarzy dołączyłem 3 maja 2024 roku i od razu zauważyłem, że moje modele się podobają. Ale nigdy nie przypuszczałem, że aż tak będą się podobać, a zwłaszcza model ciągnika siodłowego Kenworth Cabover K-123 od amerykańskiego rzecz jasna producenta AMT (skala 1/25), który momentalnie, w ciągu dwóch tygodni zyskał ponad 1,3 tys. polubień, kilkadziesiąt udostepnień i oczywiście mnóstwo pozytywnych komentarzy. Szok!

Ale w dniu wczorajszym koledzy zza oceanu "dołożyli do pieca" prezentując właśnie mój model na stronie głównej tejże grupy. Jest to dla mnie wyróżnienie niesamowite i nie będę ukrywał, coś niewyobrażalnie fajnego. No cieszę się, jak nastolatek, zwłaszcza, że od kilku przecież lat nie mogę się zebrać do sklejenia czegokolwiek.

Super, super i jeszcze raz super!!! :)





Model wykonany w okresie lipiec/wrzesień 2012. Opis jest dostępny tu:  KLIK



wtorek, 14 maja 2024

The Train is Coming!

Nie ma to jak wbić się na "krzywego" na imprezę, zaparkować auto pół kilometra od stadionu a potem zagrać bez nagłośnienia perkusji z jednym monitorem odsłuchowym, który służy jako przody. Nie skłamię jeśli napiszę, że nie ma za wielu takich muzyków, którzy byliby zdolni to zrobić. A my to zrobiliśmy. Było fajnie i przede wszystkim pożytecznie, bo wszystko odbyło się w ramach akcji pomocowej dla Hospicjum.

Dziękujemy organizatorom za możliwość pokazania się. Taki spontan niesie same korzyści. Pociąg ruszył...

PS

Fotki wykonała dla nas Sara Kubic.








poniedziałek, 13 maja 2024

Szlakiem dawnej wąskotorówki

GOK w Charsznicy po raz kolejny realizuje świetny pomysł, tym razem skierowany do miłośników turystyki rowerowej. Trasa o długości 30 km szlakiem dawnej kolei wąskotorowej, czyli z Charsznicy do Bukowskiej Woli i z powrotem, zgromadziła aż 75 osób. 

Pogoda świetna, atmosfera również. To był fajnie spędzony czas :)







środa, 8 maja 2024

Trzeba się wytłumaczyć

Nie, nie zapomniałem o relacji z Brevetu 200, który miał miejsce w Mińsku Mazowieckim 25 maja. Po prostu relacji nie ma i nie będzie, bo nie pojechałem!!! :(

Powodem pozostania w domu było przeziębienie, którego nabawiłem się trzy dni przed startem i doszedłem do wniosku, że to by było szaleństwo, gdybym porwał się na taki dystans w takim stanie. Co mogę jeszcze napisać? Szok i niedowierzanie. Rower przygotowany, start opłacony i wyszło jak wyszło... Wielka szkoda :(

A dziś, w ramach objazdu trasy Brevetu 200  Po Liściu Kapusty, zrobiłem 215 km w czasie 9 godzin 45 minut. Ciepło, ale wiało okrutnie. Do 110 km było okej, ale potem, to już walka z żywiołami. Nie mniej jednak jestem bardzo z siebie zadowolony. Zwłaszcza z tego, że po powrocie do domu, mogę jeszcze normalnie funkcjonować. Jak to się mówi: - "jest forma, jest zabawa".

W niedzielę luźno i turystycznie pokręciliśmy z Magdą po lasach. Była przy tym okazja, aby przetestować nowo zakupioną przyczepkę bagażową Fischer. Na razie raczej same plusy. Jedyne co się stało po drodze, to plandeka się zsunęła i w sumie nie wiem dlaczego. Musimy się temu przyjrzeć :)






wtorek, 7 maja 2024

Schronisko Kudłacze rodzinnie

Do Schroniska na Kudłaczach (Beskid Średni, 730 m npm) powróciliśmy po ośmiu latach i doznaliśmy szoku(!). Byliśmy tu zimą i było super: cisza, spokój, do dziś świetnie to wspominamy. Wydawało się, że wędrówka latem przyniesie nam równie wspaniałe doznania. I momentami tak rzeczywiście było...

Wędrówkę obraliśmy szlakiem czarnym z Pcimia. Do pewnego momentu super, potem już tylko asfalt i nagle parking, potem następny parking, ooo i jeszcze jeden parking. Ruch samochodów masakryczny. Odnosi się wrażenie, że jakby można było wjechać do schroniska, to pewnie wszyscy by się i tam pchali.

Przy samym schronisku... plac zabaw dla dzieci(!).

Szybka ewakuacja szlakiem czerwonym i żółtym do Pcimia, przez Działek i Krzywicką Górę. Bardzo fajne zejście, praktycznie w samotności. 

W sumie przeszliśmy 16 km. Świetne widoki, pięć godzin wysiłku, ale nie polecamy. Nie to, że nie bawiliśmy się fajnie, bo naprawdę było super. Ale ten asfaltowy czarny szlak z samochodami w roli głównej, to po prostu nie nasze klimaty.