Zapoczątkowane w czasach pandemii filmiki moich wypocin perkusyjnych pojawiają się, jak przysłowiowe grzyby po deszczu, co jest związane przede wszystkim z rosnąca liczbą koncertów ostatnimi czasy.
Dwa ostatnie tygodnie były bardzo owocne w tej dziedzinie, bo zagraliśmy w Pieszycach (góry Sowie), Sokołowie Małopolskim koło Rzeszowa i nad samiuśkim morzem w Jarosławcu.
Było to ciekawe doświadczenie, a dzięki temu, że wszędzie przyjęto nas naprawdę bardzo fajnie, będę długo to podróżowanie pamiętał. Fragmenty koncertów znajdziecie na kanale durmanki na youtubie. Tu zamieszczam jedynie zajawkę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz