czwartek, 4 maja 2023

Budowa kurnika, kto nie próbuje, ten nie ma cz. 6

Kurnik czeka na powiększenie, także temat będzie aktualizowany, mam nadzieję już niebawem, a tymczasem koncepcja, która się zrodziła, jak to zwykle u nas - spontanicznie: kurzy żłobek(!).

Czy jakieś kurczaczki się wylęgną? Zobaczymy. Na razie zbita z desek różnorakich buda zagościła u nas na posesji. Sporo materiału dostaliśmy w gratisie ze starych palet, które trzeba było rozczłonkować i oczyścić z gwoździ. Także finanse poszły jedynie na wkręty, gont, uchwyt i skobel, no i młotek stolarski. Czyli jakieś plus minus 150 zł.

Deski z odzysku maja tę wadę, że są różnych rozmiarów, różnej grubości i nie do końca proste. Tak więc trzeba było się przygotować na układanie puzzli. Dobrze, że mieliśmy pół puszki impregnatu, bo postanowiliśmy zabezpieczyć drewno przed deszczem i wilgocią.

Budka dostała dwa okna i dwa wywietrzniki. Czy zda egzamin? Zobaczymy...











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz